Assassin's Creed: Origins - Jak chcemy to umiemy zrobić grę UBI!

Ile przyszło nam czekać by doszło do rewolucji, jeżeli chodzi o serię Assassin's Creed? Dosyć sporo, po ostatnim "dobrym" Black Flag to minęło 5 lat, już nie wspomnę o AC II - dwójce czy "samodzielnych dodatkach" opowiadających o Desmondzie i Ezio. Ubisoft cofnęło się ostro w czasie i rozpoczęło prace od zera, ale czy udało się zrealizować swój plan? Zobaczcie sami.


W najnowszym AC: Origins przenosi nas do starożytnego Egiptu, gdzie greckie wpływy zaczęły wprowadzać swoje rządy. Pojawiają się intrygi, morderstwa i zemsta, którą nazywamy Bayekiem z Siwy! 

Bohater 
Bayek postać w którą się wcielamy należał do elity - nubijskich wojowników, strózów prawa i obrońcy faraona. Jego historię poznajemy w dosyć nie wyjaśnionych okolicznościach, obrzydliwie sztywnych to dlatego, że pierwsze 30 minut gry wygląda jak minisamouczek ze świata gry i kontroli postaci. Nie ma co się przejmować płytkim początkiem, bo jak najbardziej ten wstęp jest przydatny, ponieważ twórcy totalnie przebudowali mechanikę gry, począwszy od sterowania. Wróć! Bayek ojciec i mąż, pragnący zemsty i pokoju w Egipcie postanawia zabić wszystkich odpowiedzialnych za - UWAGA MAŁY SPOILER! śmierć syna i dotychczasową sytuację na "Czarnym Lądzie". Jest również pierwszym Assassynem bez jednego palca. Mamy następce Desmonda? KURWA KACPER! KONIEC TYCH SPOILERÓW!

Mechanika i świat gry
To już nie jest ten sam AC, stał się bardziej RPG'iem, z systemem poziomowania - levelowania, zdobywania lepszych to przedmiotów, kupna, sprzedaży oraz ich ulepszania. Z każdym zdobytym poziomem otrzymujemy punkt doświadczenia, który możemy wykorzystać w naszym nowym drzewku rozwoju postaci. Mamy do dyspozycji 3 specjalizacje:
Wojownik - cechuje się umiejętnościami w walce w wręcz, dodatkowymi kombinacjami, zwiększoną dawką adrenaliny.
Myśliwy - cechuje się umiejętnościami łowcy, zdolnościami Senu - naszego podniebnego towarzysza, spowolnień / skupieniu.
Wróż ( choć ja bym to nazwał lekko inaczej ) - cechuje się skrytobójstwem, zasłonami dymnymi, trutkami i oswajaniem zwierząt.
Idziemy dalej część wyposażenia można kupić / zdobyć, a część musimy sami stworzyć - crafting, który zmusza nas do odejścia z głównej ścieżki - zadania / miasta, na pola, oazy, jeziora gdzie grasuje zwierzyna. Zbieramy skóry z krokodyli, lwów czy kóz, a po drugiej stronie barykady stoją surowce naturalne takie jak drewno, brąz, które zdobędziemy w jaskiniach, "obozach" wroga oraz patrolach. 

Przejdźmy może teraz do samego świata, który z czasem wywołuje coraz to większą chęć eksplorowania kolejnej to lokacji. Krótko mówiąc jest przepięknie odwzorowany starożytny Egipt. Bez konieczności wczytywania krainy możemy przejść całą mapę wzdłuż i wszerz. Dużo jaskiń / katakumb z ukrytymi przejściami i ciekawostkami na temat bogów, faraonów. Nie raz spacerowałem polami czy tak po prostu pływałem na tratwie podziwiając zieleń oraz miasta. Duży nacisk twórcy nałożyli by ten świat, żył, każdy farmer, żołnierz, krokodyl, który sobie pływa i poluje, za to duży plus. Po raz pierwszy nie czułem sztuczności ludzi żyjących w wirtualnym świecie, być może dlatego, że gra zmusza nas do wiecznej wędrówki i nie siedzimy w jednym miejscu tak dużo czasu. Kolejnym fajnym smaczkiem dla detalistów - takich jak ja, jest aspekt rodem z "Gladiatora", zobacz poniższe screeny. Jednym słowem Twoja postać spaceruje razem z Tobą - wyciąga rękę w bok, gdy jesteś wśród kwiatów czy pól jeszcze bardziej zwalnia by odpłynąć myślami...





Krótki filmik ze świata, wiem, że jakość nie powala, ale...


Wróćmy jednak na ziemię, bo trzeba jeszcze omówić kwestie walki!

Walka
Tutaj czekają nas duże zmiany, bowiem pojedynki są bardziej zręcznościowe, bardziej RPG'owe! Koniec z żmudnym kontratakiem czy serią zabójstw poprzez LPM - lewy przycisk myszy; teraz decydują głównie statystyki oraz nasze umiejętności myszką i klawiaturą! Do każdego przeciwnika musisz podejść indywidualnie, przy większej ilości przeciwników pomoże ci długa włócznia, bądź topór, na wielkoluda silne ciosy i szybkie uniki, a na zręcznych przeciwników możesz korzystać sztyletów oraz bomb. Jeżeli myślimy, że to już koniec wywijania mieczem zjawia się nie kto inny jak sam szef. Walka z samymi "Bossami" wygląda jak pojedynek z Dark Souls. Widowisko w czystej postaci, a z każdym nowym to Bossem i wyższym poziomem naszej postaci .... wiecie co mam na myśli ;D
Warto tutaj wspomnieć o Łowcach Głów, którzy polują na nas, często mają wyższe poziomy, a co do sprzętu mogę wspomnieć tyle, że przy pierwszym spotkaniu Ja-17 lvl vs Łowca-20 jak dostałem silnym ciosem w pysk to zabrało mi około 85% życia...
W dużym skrócie totalna przebudowa sterowania i cechy RPG wyszła tutaj na MEGA plus, choć z początku kurwica mnie brała, bo nie mogłem się przestawić.

Zadania
No i czas na lekką "Piętę Achillesową", bo z jednej strony mamy do czynienia z dobrymi, fajnie skonstruowanymi misjami, a raz mamy misje typu idź 100 metrów i wróć - tak wyglądają nie które misje poboczne. 

Kończąc krótko moje subiektywne zdanie o tym tytule:
Na plus:
- Duży otwarty świat bez ekranu logowania
- Piękny starożytny Egipt
- Powrót AC do korzeni - walki bossów i sekwencje na temat jego podejścia do sprawy
- walka, walka jeszcze raz walka, która z początku może wkurwiać
- postać Bayeka oraz ... tego kogoś ;)
- ciekawa historia...

Na minus:
- historia, która nie kiedy usypia
- Bayek ma dwie strony medalu
- mimo żeś piękna to pod majtkami nie ogolona... tzn. technicznie czasami szwankuje
- spadki fps rzadko, bo rzadko, ale konkretne

Siema, cześć! 

Komentarze

Prześlij komentarz